Żyjemy w czasach gdy w każdej społeczności młodzieżowej znajdzie się
osoba odrzucona. Tak zwana czarna owca. Wydaje się to podłe, że jedna osoba
zostaje pozostawiona sama sobie przeciwko dużo większej grupie nastolatków nacierających
na nią z masą swoich nie rozładowanych emocji. To prawda. To straszne,
jednak stało się to już naszą codziennością więc nikogo taka sytuacja nie
zaskakuje. Jednak czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego to akurat ta osoba
została wytypowana na "odmieńca"? W dziewięćdziesięciu procentach
jest tego jakiś powód. Często jest to po prostu obustronny brak zrozumienia.
Dlatego osoby odrzucone są nazywane mianem "dziwnych" czy
"innych".
Osoby odrzucone to najczęściej osoby uważane za inne, ponieważ inaczej reagują na różne zachowania, mają inne poglądy bądź inaczej wyglądają. Często uważane są za osoby bez poczucia humoru, z którymi nie da się normalnie pogadać, wywyższające się, wiecznie obrażone, narcystyczne, nieśmiałe czy maniakalnie czymś zafascynowane. Osoby mające te cechy najczęściej są odrzucone gdyż zaburzają system społeczności stworzony przez młodzież. Przeszkadzają reszcie w schematowym funkcjonowaniu. Osoby zbyt kreatywne, utalentowane czy nadmiernie inteligentne również są odrzucane z powodu zwykłej zazdrości. Każdy boi się, że jeżeli taka osoba zostanie przyjęta do grupy może zagrozić własnemu miejscu w społeczności. Instynkt samozachowawczy podpowiada, że lepiej taką osobę odsunąć by po prostu samemu być bezpiecznemu. Bo w głębi duszy każdy z nas jest mniej lub bardziej egoistyczny ze względu na uszanowanie własnego szczęścia.
Ja sama jestem osobą odrzuconą przez społeczeństwo. Od szkoły podstawowej żyłam raczej sama lub z jedną najbliższą przyjaciółką. Ludzie zawsze mówili o mnie, że jestem dziwna jednak nigdy nie określali co tak naprawdę jest we mnie innego. Od razu wrzucali mnie do szufladki "dziwna - nie ruszać" nie zastanawiając się co tak naprawdę im przeszkadza. Tak jest z większością osób odrzuconych. Gdy ludzie przyuważają, że dana osoba funkcjonuje w jakiś sposób inaczej niż oni sami wolą usunąć się na bok by nie wchodzić w komplikacje.
Ludzie z natury wolą
opcje sprawdzone i dobrze im znane. Boją się tego czego nie rozumieją. Nie
wiedzą jak obchodzić się z nieznanym więc odczuwają lęk. A wiadomo, że bojąc
się czujemy się niekomfortowo. Więc dlaczego mielibyśmy zakłócać swój spokój
przebywając z niezrozumiałą nam osobą?
Osoby, od których ludzie się odsunęli
również się boją. Często po prostu nie rozumieją dlaczego to się dzieje.
Dlatego właśnie tak wiele razy słyszy się, że ludzie zostawili daną osobę bez
powodu. Bo ta „odrzucona” właśnie tak to przedstawia. Nie widzi powodu więc
mówi, że go nie było. I nie jest to nic złego. To po prostu naturalne.
Jednak nie zawsze jest tak, jak dana osoba nam to przedstawia. Najczęściej sprawa wygląda zupełnie inaczej. Jednak skąd my - niezrozumiani mamy to wiedzieć, skoro zachowujemy się dla nas normalnie? Jak wiadomo, każdy człowiek postrzega świat inaczej.
Nikt nie lubi osób nerwowych i obrażających się bez powodu. Nikt nie lubi osób ponurych, które nie śmieją się ani nie uśmiechają. Nikt nie lubi osób niesmialych, które się wszystkiego boją. Nikt nie lubi osób, które myślą, że są lepsze od innych. Więc dlaczego mamy zmuszać się do zadawania się z osobami, którzy nam nie pasują?
Jednak czy kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego ta "inna" bądź "inny" z twojej klasy, otoczenia, zajeć czy szkoły zachowuje się tak, a nie inaczej. Odpowiedź jest na ogół wiadoma - nie. Jest jaki jest i koniec. Jednak świat zdrowia psychicznego dzieli się na osoby neuro typowe i osoby z zaburzeniami bądź chorobami. Jednak jak możemy dostrzec, że ktoś ma zaburzenie skoro przecież jest normalny? Ale zaraz, zaraz. Normalny? Przecież przed chwilą była mowa o tym, że jest inny. I w tym rzecz! Dla osób typowych, nie interesujących się psychiatrią czy nie zaburzonych, ktoś z chorobą psychiczną, zaburzeniem czy stanem emocjonalnym jest bardzo chory. Z osobą ze schizofrenią nie da się dogadać. Przecież ona ciągle tylko mówi o tym, że widzi coś czego nie ma i rozmawia ze swoimi wymyślonymi przyjaciółmi. Osoba z autyzmem nic nie rozumie i nie ma szans na porozumienie. Ktoś w stanie depresyjny tylko płacze, patrzy w pustkę i myśli o śmierci. O takich zaburzeniach jak zespół Aspergera czy zaburzeniach osobowości nikt z NT (Neuro typowych) nie wie. A już tym bardziej nikt z młodzieży, której to nie najzwyczajniej nie interesuje.
Człowiek z
natury jest krótkowzroczny i myśli prostymi schematami. Nie komplikuje się i
nie zastanawia nad tym czy przypadkiem jej nielubiany kolega nie ma zaburzenia.
Taka jest nasza natura. Człowiek jest po prostu leniwy i nie chce zaprzątać
sobie tym głowy kiedy wokół jest pełno różnych ciekawych tematów do przemyślenia.
Jednak wśród nas jest pełno osób, które albo są niezdiagnozowane albo ukrywają
to, że są zaburzone czy chore. I to właśnie najczęściej są osoby odrzucone.
Oczywiście nie mówię tu o tym, że każdy odrzucony ma problemy psychiczne, ale ci co je mają bardzo często są sami.
Dlatego właśnie
teraz chce przedstawić wam świat oczami młodego aspi. Książki pisane przez
osoby z ASD (spektrum autystyczne) są najczęściej tworzone przez dorosłych,
którzy często nie zwracają tak dużej uwagi na problemy młodzieżowe. Ja spróbuję
przedstawić wam świat nastoletniego, świeżo zdiagnozowane go aspi, który powoli
zaczyna rozumieć swój organizm. Może to pomoże niektórym zauważyć, że ten
dziwny z waszego otoczenia nie jest taki bez powodu. Albo, że ja, sam,
pozostawiony przez świat nie koniecznie jestem taki jak inni. Bowiem my, aspi funkcjonujemy
zupełnie inaczej niż osoby NT. Jednak nikt, kto nie jest tym zainteresowany nie
jest w stanie tego zauważyć.
Od teraz będę pisała właśnie o moim świecie - o świecie osoby z ASD. Nie będą to tylko posty z tej jakby mini książki, ale także tak jak poprzednio moje historie z życia. Jednak zacznę bardziej zwracać uwagę na to, co ma to związanego z ASP. Mam nadzieję, że sie wam spodoba ^^
\